Ciasteczka dla Mikołaja musiały być. No bo jak to inaczej? Tylko teraz pytanie, które wybrać? Przepisów na świąteczne ciasteczka mam tyle, że chyba w życiu nie uda mi się wszystkich upiec. Ale te...kusiły, oj, kusiły. Poszły więc na pierwszy ogień. Trochę oszukańcze, bo obtoczone nie w klasycznym cukrze pudrze, a w...mące kokosowej! A sumując - wyszły BOSKIE.
Kokosowe crinkles.
Składniki:
- 100g gorzkiej czekolady
- 1 1/4 szklanki mąki orkiszowej
- 1/2 szklanki kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100g olejem kokosowym
- 1/2 szklanki cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka nasion wanilii
- 1/3 szklanki mleka
- 0,5 szklanki mąki kokosowej
- 2 jajka
Czekoladę i olej rozpuścić w kąpieli wodnej, wymieszać i przestudzić. W misce wymieszać mąkę, kakao, proszek do pieczenia. W drugiej misce ubić jajka z cukrem, mlekiem i wanilią. Do masy dodać czekoladę z olejem i chwilkę zmiksować. Dodać suche składniki i ponownie zmiksować. Przykryć ciasto folią spożywczą i wstawić do lodówki na min. 2 godz (najlepiej na całą noc).
Z zimnej masy formować kulki wielkości orzecha włoskiego (lub nawet mniejsze) i dokładnie obtaczać w mące kokosowej. Układać w odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec w 165st. C 12-15 min.
Ciastka przechowywać w szczelnie zamkniętej puszce do 7 dni.